
Tłusty czwartek obecnie nierozerwalnie kojarzony jest z pączkami. Początkowo wypiekane były z ciasta chlebowego smażonego na smalcu i nadziewane słoniną lub kraszone skwarkami. W wieku XVI pączki z wytrawnych przysmaków przekształciły się w słodkie. Z czasem zmieniły również swój kształt na kulisty i zaczęto dodawać do nich drożdże dzięki czemu ciasto nabrało puszystej konsystencji. Jędrzej Kitowicz (1728-1804) w słynnym dziele „Opis obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III”
w rozdziale o potrawach nowomodnych pisał: Ciasta także francuskie, torty, pasztety, biszkopty i inne, pączki nawet – wydoskonaliło się to do stopnia jak najwyższego. Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko mógłby go podsinić, dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku znowu się rozciąga i pęcznieje do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska.

Przepis Lucyny Ćwierczakiewiczowej na pączki:
Pół kwartą mleka gorącego zaparzyć pół kwarty mąki i doskonale wyrobić, gdy przestygnie wlać 4 łuty drożdży, rozdrobnionych w kwaterce mleka zimnego. Gdy to wyrośnie wsypać pół funta cukru, 20 żółtek i 15 całych jaj, dla zapachu trochę gorzkich migdałów i sypać tyle mąki, aby ciasto było wolne. Następnie wyrabiać z godzinę, na wyrabianiu ciasta bowiem zależy dobroć pączków, gdy dostatecznie wyrobione dodać pół funta masła młodego rozpuszczonego trochę; gdy zacznie ciasto dobrze rosnąć, wyrzucić lekko na stolnicę mąką posypaną, rozciągnąć ręką, dobrze nakładać konfiturami, których powinno być wiele i to bez syropu nie inne jak wiśniowe, malinowe lub marmolada gęsta bardzo; zawijać jak pierogi, szklanką obrzynać, obsypać mąką i układać na sito w ciepłem miejscu; jak dobrze podrosną, wrzucać na gorący szmalec wyrośniętą stroną, w czasie smażenia wstrząsać rondlem. Próbować kawałkiem ciasta czy szmalec gorący, gdyż takowy nigdy się nie zagotuje, choćby się spalił; jeżeli ciasto rzucone rumieni się, to już dobre, jeżeli zaś blade, to jeszcze szmalec nie dość gorący. Po wyjęciu natychmiast cukrem obsypać. Smażąc pączki lub faworki na szmalcu, trzeba w gorący wlać kieliszek spirytusu dla usunięcia odoru szmalcu. Na fryturze są najlepsze, lecz mają tę wadę, iż ostudzone, stają się łojowate. Na maśle wyborowem litewskiem klarowanem są wyborne, tak zimne, jak i gorące, lecz bardzo kosztowne i mniej pozorne; najlepiej więc smażyć na połowę w maśle
lub szmalcu”.
Jedyne praktyczne przepisy wszelkich zapasów spiżarnianych oraz pieczenia ciast, przez autorkę 365 obiadów”, Warszawa 1897, s. 234- 235 1
łut – ok. 13 gram (łyżeczka)
pół funta – 0,2 kg (szklanka)
kwarta – 1 litr